Men's chorus Solo
Men's chorus + ...
Dla początkujących
Kompozytorzy

Requiem a tre voci maschili (Requiem tre voci maschili)

Kompozytor: Perosi Lorenzo

Instrumenty: Men's chorus Organ

Tagi: Requiem Funeral music Religious music Msza

Ścignij darmowe partytury:

Complete Score PDF 3 MB
Wikipedia
Lorenzo Perosi (ur. 21 grudnia 1872 w Tortonie, zm. 12 października 1956 w Rzymie) - włoski duchowny katolicki, kompozytor muzyki sakralnej, dyrektor chóru Kaplicy Sykstyńskiej w latach 1898-1956.
Pochodził z bardzo muzykalnej rodziny z Piemontu. Wielu jego przodków było muzykami kościelnymi. Także jego ojciec Giuseppe (1849-1908) był dyrektorem chóru katedry w Tortonie i jednym z najbardziej znanych muzyków w służbie Kościoła. Bratem Lorenza był kard. Carlo Perosi. Będąc jeszcze studentem został nauczycielem muzyki w opactwie na Monte Cassino, a następnie w Imola. W tym czasie zrezygnował z zaproponowanej mu katedry profesora w Ratyzbonie (studiował tam przez rok pod kierunkiem Franza Haberla). Po 1894 roku rozpoczął studia nad chorałem gregoriańskim w opactwie Solesmes we Francji. Renesansowa polifonia, której nauczył się od Haberla i chorał były dwoma filarami, na których Perosi oparł swą późniejszą twórczość.
Pod koniec XIX wieku został dyrektorem chóru Capella Marciana przy Bazylice św. Marka w Wenecji. Stało się tak za sprawą jego przyjaciela i miłośnika chorału gregoriańskiego - ówczesnego patriarchy Wenecji kard. Giuseppe Sarto. W okresie weneckim powstały najważniejsze jego kompozycje. W 1895 roku otrzymał święcenia kapłańskie z rąk patriarchy Sarto. Dzięki wpływom swego protektora u papieża Leona XIII młody ksiądz Perosi otrzymał w 1898 roku stanowisko dożywotniego dyrektora chóru Kaplicy Sykstyńskiej w Rzymie. Pięć lat później kard. Sarto sam został papieżem i jednym z pierwszych jego pism było motu proprio Tra le sollecitudini na temat muzyki sakralnej, a jednym z współautorów był ks. Perosi. Od tego czasu chorał gregoriański był stopniowo przywracany w katolickich świątyniach na całym świecie.
Po roku 1907 Maestro Perosi zaczął chorować na dolegliwości psychiatryczne i neurologiczne. Osiągnęły one apogeum w 1922 roku, przez co musiał spędzić wiele miesięcy w odosobnieniu. Wszystko to wpłynęło na pogorszenie jakości jego pracy, co przyznał w jednym z wywiadów jego następca i późniejszy kardynał Domenico Bartolucci.